wtorek, 22 października 2013

Na Brackiej świeci słońce...:)



,,Krakowskim brukiem..’’ tak zaczyna się mój dość osobisty wiersz-wyznanie które kiedyś może ujrzy światło dzienne? No właśnie jakby coraz mniej tego bruku w Krakowie-miasto którego zabudowa średniowieczna kryje jeszcze setki tajemnic jest wyjątkowe . Praktycznie od dzieciństwa każdy z nas słyszał o Smoku Wawelskim, legendzie o Wandzie co nie chciała Niemca i Baltazarze Gąbce. Chciałbym się jakoś wpisać w historię choćby historyjkę Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa. Czy faktycznie można odnaleźć duszę Polski  w Krakowie? Co mówią nam stare mury i kamienice krakowskie , o czym rozmawiają  w Katedrze Wawelskiej  nocami królowie tam spoczywający? Na co uskarżają się dzisiaj krakowskie kwiaciarki na rynku?  Boy pisał:

"O, bo Kraków, to nie płoche
Dziewczę, skore do swawoli
Kraków, by go poznać trochę
Trzeba z nim zjeść beczkę soli"

Tak z dystansem opisał właściwą sobie atmosferę Krakowa sprzed stu lat. Pomimo mnóstwa napływowej ludności z  całej Polski  mieszczaństwo krakowskie niewiele się zmieniło . Ja odkryłem dla siebie Kraków parę dobrych lat temu. Mieszkałem to w Śródmieściu ,to na Kazimierzu to na Krowodrzy .Wstawałem rano słuchając hejnału, biegłem na zajęcia. Potem obiad w Żaczku, potem znowu zajęcia. Wieczorem romantyczne spacery plantami w towarzystwie inteligentnych studentek. Innym razem czerpiąc wiedzę coraz bardziej przenosiłem się wszystkim zmysłami w epokę ulubionej Młodej Polski – od popołudniowej kawy z tortem czekoladowym w Jamie Michalika po rekonesans galerii sztuki w Sukiennicach i najpiękniejsze zabytki sztuki sakralnej. Innym razem szperałem w antykwariacie na stolarskiej wśród Cracoviany.  Kolejne muzea- kolejne magiczne miejsca. Stopniowo zaniedbywałem studia kosztem osobistych doznań i odkryć. Sprawdzałem konkretne adresy jak również place, zaułki ,skwery, podwórza-zawsze coś ciekawego. Czasami odwiedzałem zwłaszcza w niektóre jesienne deszczowe dni Tych których już nie ma a którzy najwięcej mogliby opowiedzieć o historii tego miasta-artystów, pisarzy, poetów , ludzi nauki i czynu. Chwała ich pamięci . Ciężko było się rozstać z miastem które jednak trochę ukształtowało młodego człowieka, dostarczyło mnóstwo tematów do przemyśleń i dało nadzieję na zostanie kimś na starość.


                                               wybrukowana ulica Kanonicza

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz